środa, 7 września 2011

Od dawna wiedziałam, że Starsza będzie miała urodziny, od dawna wiedziałam, że tort musi być w kształcie królewny i wreszcie od dawna wiedziałam, że w cukierni takie torty robią i że właśnie tam go zamówię. Jednego byłam jednak nieświadoma - ceny.
Jak dla mnie okazała się ona kosmiczna. Za mały tort na 12 osób musiałabym zapłacić około 80zł.
Długo biłam się z myślami co zrobić. 80zł jak dla mnie to całkiem spora suma. Na dodatek tort królewna był to biszkopt w kształcie królewny z zaznaczonymi kształtami.
Szperałam, czytałam i postanowiłam upiec tort sama. Bałam się, bo był to pierwszy tort jaki piekłam w życiu;)
Nie obyło się bez próbnego wypieku tortopodobnego. Byłam święcie przekonana, że właściwy biszkopt opadnie, a masa się "wścieknie". Biszkopt upiekłam rano, a całą resztą zajęłam się wieczorem.
Uf... trwało to i trwało. Pierwsze masa na basie serka mascarpone i bitej śmietany, potem masa maślana, a na koniec coś co spędzało mi sen z powiek, czyli masa plastyczna.

Tort kilka minut po północy prezentował się tak






...a na dodatek wszystkim smakował. Przepis na masę polecam, prosa i najważniejsze ani nie słodka ani nie tłusta.

środa, 31 sierpnia 2011

Szukam, szukania mi trzeba...

Do tej pory tylko podglądałam, patrzyłam, podziwiałam. Ale dziś postanowiłam i ja założyć blog, pokazać co mi w duszy gra, otworzyć drzwi mieszkania.
Zawsze myślałam, że styl schabby chic pasuje tylko do domków z ogródkiem. Tak było dopóki tutaj nie trafiłam i nie zobaczyłam, że styl ten świetnie pasuje - nawet do 48 m2.  Teraz powoli przekształcam, maluje, kupuje, tworze, ulepszam.
Powoli, żeby nie było zbyt łatwo, zbyt szybko. Oczywiście nie wszystko da się zmienić w sumie nowym mieszkaniu, ale postaram się przynajmniej dodatkami je upięknić:)
Jeszcze dwa tygodnie temu źródłem wszystkich moich domowych zakupów był internet. Jednak okazało się, że dosłownie 300m od bloku mam kwiaciarnie, a w niej cuda...
A najważniejsze - właścicielka podchwyciła temat schabby chic i obiecała zaopatrywać się również w takie cudeńka.
Tak więc zaczynam przygodę z bloggerem i z schabby chic.